Deprecated function: Unparenthesized `a ? b : c ? d : e` is deprecated. Use either `(a ? b : c) ? d : e` or `a ? b : (c ? d : e)` in include_once() (line 1389 of /home/morowiec/public_html/morowiec7/web/includes/bootstrap.inc).
Stuknęło mi już ponad 10kkm na Goldwingu, motocykl na przeglądzie więc czas na krótkie podsumowanie. Co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło to poręczność tego potwora... Kwestia wprawy. Silnik jak dla mnie jest wystarczająco mocny, a w razie czego dwa w dół i spokojnie wyprzedzimy samochody. Spalanie od 5.7 do 12l... Przeciętnie na autostradzie z przelotowa 130 to około 6.5-7.5l. Przeloty po 700-800km dziennie to nie problem. Największą przyjemność sprawie mi pokonywanie zakrętów. Może czymś innym dało by się szybciej, ale po co? Turystyka to nie wyścig na torze.
Podczas poprzedniego wyjazdu do Finlandii zaciekawiła mnie kwestia zamków w Finlandii, o których mówi sie raczej mało. Najszęściej wspomina się o zamku w Savonlinna, Turku czy o Suomenlinnie. Jest ich jednak znacznie więcej, bo około 20. Wiekszość z nich udało mi się odwiedzić:
Nadszedł w końcu dzień wyjazdu. Ostatnie godziny w pracy to siedzenie, jak na szpilkach. Jeszcze tylko wyjechać ze stolicy i wyprawa rozpoczęta. Pierwszy cel to zajazd Żubryn przy granicy z Litwą, gdzie mamy spotkać się w trójkę - ja, Patryk i Krzysiek. Po drodze zwiedzamy bunkry w Nowogrodzie i przejeżdżamy asfaltową drogą przez Biebrzański Park Narodowy. Zmieniam zębatkę na 15 - powinny spaść obroty i spalanie. Jutro czeka nas ponad 800 km asfaltu, więc po kolacji dość szybko kładziemy się spać.
Jutro wyjazd... powoli wszystko zaczyna się układać po mojej myśli, jakoś to wszystko ogarniam. Dziś szalony dzień - położyłem się spać przed 3 rano, o 6.40 pobudka i jazda do Nowego Dworu Mazowieckiego, oddać motocykl na przegląd, wymianę płynów i opon. Godzinę później melduję się u Michała - uzgadniamy co trzeba wykonać i odwozi mnie na dworzec PKP. Godzina jazdy do Warszawy. Pociąg ma opóźnienie, dojeżdżam dopiero koło 10. Teraz trzeba trochę popracować. Godzina 18 telefon do Michała - motocykl do odebrania, dogadujemy się z Karolem i Ewka na 19.
Po wyjeździe szlakiem generała Bema w 2009 roku wiedziałem że do Rumunii wrócę. I to wrócę motocyklem który pozwoli mi zjechać z asfaltowych dróg, na szutrowe szlaki których widziałem sporo.
Plan był taki by przejechać łukiem Karpat możliwie jak najdłużej terenem, a piorytetem to dzika przyroda i niektóre z licznych w Siedmiogrodzie zamków.
Planując trasę skupiłem się na tym by wyznaczyć
Wyruszyliśmy w 5 motocykli - dwie XR650L i 3 Transalpy.
Dla tarnowianina Bartłomieja Zabdyra motocykl jest czymś więcej niż tylko środkiem lokomocji. To niemal członek rodziny. Pasja do dwóch kółek przekazywana była w jego domu z pokolenia na pokolenie. Na motorze jeździł jego tata, poruszał się nim dziadek, a od kilku lat także on sam podróżuje po kraju i Europie uczestnicząc w zjazdach i spotkaniach miłośników motocykli. Na początku sierpnia czeka go najdłuższa z dotychczasowych eskapad - licząca ponad dwa tysiące kilometrów wjedną stronę - podróż do Finlandii, podczas której chce m.in. promować Tarnów.
Po raz pierwszy o tym motocyklu przeczytałem przy okazji opisu wyjazdu do Mongolii ekipy która ostatecznie pojechała na Yamahach, ponieważ XR650L oferowana jest wyłącznie w dwóch krajach USA i Australii.
Marzyłem o nim niesamowicie, ale będąc na studiach nie mogłem sobie pozwolić na jego sprowadzenie.
W 2008 roku trafiłem na ten filmi stronę 3 nowozelandczyków którzy przejechali przez całą Australię na XR'kach. Nabrałem pewności że kiedyś go kupię:
Po dwóch wyjazdach do Finlandii wiedziałem już że o wiele ciekawsze dla mnie są szutrowe drogi. Dało się po nich spokojnie jechać na CB500, niemniej jednak nie było to najprzyjemniejsze. W 2006 roku wybór pośród dużych turystycznych motocykli był dość ograniczony do kilku modeli:
I stało się - nadszeszła wiekopomna chwila kiedy Cz350 poszła w odstawkę (sprzedana, ale zostala w rodzinie klubowej), a moja nową miłoscią została Honda Cb500R w wersji austryjackiej czyli PC-27. Motocyklem natłukłem pond 32kkm w dwa sezony. Początek to rzucenie się na głęboką wodę, czyli wyjazd zaraz pozakupie na FaakerSee. Pierwsze prace badawczo-poznawcze odbyly sie dopiero po 2,6kkm i to z czystej ciekawości niż z potrzeby.