Dziś odpoczynek od motocykla - czas zwiedzić to wspaniale miasto. Pierwsze wrażenie ze litewska stolica przypomina wieloma rozwiązaniami techniki urbanistycznej Wiedeń - przejścia dla pieszych, oznaczenia wolnych miejsc na parkingach i wiele innych... Na pewno bliżej temu miastu do stolic zachodniej Europy niż komunistycznego państwa z poprzedniej epoki. Szybko wrzucam fotki w kafejce na stronę i udaje się na spotkanie do polskiej szkoły gdzie zostawiam prezent związany z Tarnowem - album i obrazek tarnowskiego ratusza. Kolejnym punktem był cmentarz na Rosie i grób Serca Piłsudskiego. Niezbyt przyjazna aura zmusiła mnie do powrotu na obiad - tradycyjne litewskie cepeliny, czyli mielone mięso w cieście ziemniaczanym. Wieczorem Alex zabrał mnie na wieżę telewizyjna z której podziwiać można panoramę Wilna. Po powrocie nocne Polaków rozmowy przy białym pszenicznym piwie i sen.