W pewnym momencie nadszedł czas na zakup czegoś lżejszego od WR250R. Zdecydowałem się na radykalne rozwiązanie czyli lekkiego dwusuwowego KTM'a. Przy mojej wadze 125 wydawała mi się za słaba, a 250 za mocna... Dlatego zdecydowałem na KTM'a 200 EXC. Ponieważ nie byłem pewien czy to jest to czego szukam WR'ka przez rok pozostawała w odwodzie.
Okazało się że ten motocykl był strzałem w przysłowiową dziesiatkę. Uzmysłowił mi że dualsportowe konstrukcje od maszyn wyczynowych dzieli przepaść. Ot choćby hydrauliczne sprzęgło które można obsługiwać jednym palcem. Kolejnym zaskoczeniem były dla mnie hamulce - po prostu staje w miejscu!
Do największych zalet wyczynowego motocykla 2T należy to że wymaga stosunkowo mało prac serwisowych. O ile oczywiście w zimie przyłozyliście się do pracy! W trakcie sezonu wystarczy dbać o filtr powietrza, wymianić olej w skrzyni (całe 0,7l co 20mth), smarować łańcuch oraz myć motocykla po jeździe. Oznacza to też mniejsze wydatki w trakcie sezonu na części o czym zresztą Michał Mikulski na scigacz.pl.
Najwiekszą wadą tego sprzetu jest jego spalanie. Średnio około 12l/100 przy w miarę spokojnej jeździe. Ostre upalanie na kłodach oznacza że przejście na rezerwę już po 40km... Innym sposobem liczenia sa motogodziny - jeden zbiornik wystarcza na 2 godziny zabawy.